• Nagłówek

        • W  numerze:

           

          *Wyjazd do Gorzowa  

          *Dzień Babci i dziadka  

          *Harcerskie wieści

          *Dzień Patrona

          *Najlepsi uczniowie

          *Sport

          *Recezja książki

          *Opowiesi kota Józia

          *Pszczewski Pałac                       

          *Krzyżówka

           

           

          Wyjazd do Gorzowa Wlkp.

           

                      Dnia 17 stycznia 2013 uczniowie gimnazjum w Pszczewie pod opieka p. Agnieszki Skowron,
          p. Józefa Piotrowskiego oraz p. Małgorzaty Pańczuk odwiedzili Centrum Sportowo Rehabilitacyjne Słowianka w Gorzowie Wlkp.  

                      Na uczestników wycieczki czekało wiele atrakcji. Można było pograć w kręgle na profesjonalnym torze, popływać i zrelaksować się na krytej pływalni, jak również pojeździć na sztucznym lodowisku.  Po mile spędzonym dniu wszyscy cali i zdrowi wrócili do Pszczewa.

          (…)

           

           

           

           

          Dzień Babci  i  Dziadka”

           

           W pierwszych dniach lutego w szkolnej „zerówce” Zespołu Szkół w Pszczewie odbyło się uroczyste spotkanie z okazji Dnia Babci i Dziadka. Dzieci zaprezentowały program artystyczny, który był ciekawy i wesoły. Wnuczęta swoim występem chciały podziękować Babciom i Dziadkom za opiekę, opowiadanie bajek oraz przytulanie
          i pocieszanie, kiedy mają zły humor. Na twarzach szanownych gości malowała się duma
          i wzruszenie. Po części artystycznej dzieci wręczyły Dziadkom wyjątkowe prezenty –  swoje fotografie w własnoręcznie ozdobionych ramkach.

          Rodzice dzieci – jak zawsze przygotowali wspaniały poczęstunek, w trakcie którego Dziadkowie mieli okazję nacieszyć się wnukami i zrobić pamiątkowe zdjęcia.

          Zaangażowanym w przygotowanie uroczystości serdecznie dziękuję za poświęcony czas
          i współpracę, dzięki  którym Dzień Babci i Dziadka połączył trzy pokolenia.

                      Wszystkim Babciom i Dziadkom jeszcze raz składamy najserdeczniejsze życzenia zdrowia, pomyślności oraz pociechy i radości z chwil spędzonych z ukochanymi wnukami.

           

           

                                                                                                                         Izabela Ciećwiera

           

          Harcerskie Wieści

           

          1 lutego 2013 roku harcerze i zuchy ze Szkoły Podstawowej w Pszczewie  pojechali na Międzyrzecki Turniej Drużyn. Wśród uczestników przeważały opinie, że fajnie było, chociaż dużo chodzenia dało się we znaki nawet najdzielniejszym zuchom. Młodsze dzieci zostały i miło spędziły czas oglądając bajki. Zadania do wykonania były w kilku miejscach na terenie Międzyrzecza  (Straży Pożarnej i Nadleśnictwie, w Klubie Garnizonowym i na cmentarzu). Następnego dnia przyjechali do nas strażacy i zaprezentowali wóz strażacki. Około godziny 11.00 poszliśmy do kina, gdzie odbywał się Festiwal piosenki harcerskiej i turystycznej. Przybyło dużo zespołów m.in. z Sulęcina, ze Zbąszynka, Skwierzyny i Przytocznej. Harcerze z Pszczewa również  brali w nim udział i pięknie się zaprezentowali. W czasie, kiedy jury się naradzało, piosenki śpiewał dla nas harcerski zespół muzyczny ze Szczepu Płomienie, a tańczyły dla nas  zespoły taneczne z Międzyrzecza. Uwagę przykuwały ich zwiewne i kolorowe stroje. Około godziny 17.00 zaczęto ogłaszać wyniki i ku naszemu zaskoczeniu, ale też i radości, dostaliśmy wyróżnienie za piosenkę pt. „Bieszczadzki trakt”.

          HARCERZE I ZUCHY Z ZESPOŁU SZKÓŁ W PSZCZEWIE PROWADZĄ ZBIÓRKĘ PLASTIKOWYCH ZAKRĘTEK DLA CHORYCH DZIECI I TY WKRĘĆ SIĘ W POMOC- PRZEKAZALISMY JUŻ ZAKRĘTKI MARIUSZOWI - RODZICE I MARIUSZ SERDECZNIE DZIĘKUJĄ ZA POMOC

                                                                                                                                           B.D.

          Dzień Patrona Szkoły Podstawowej w Pszczewie

           

                      19 lutego 2013  w 540 rocznicę urodzin naszego patrona Mikołaja Kopernika odbył sie blok edukacyjno warsztatowy zakończony uroczystą akademią. W pierwszej części uczniowie udali się w podróż filmową śladami wielkiego Polaka.

                      W dalszej części dnia dzieci pracowały w zespołach klasowych nad przydzielonymi im zadaniami. Efektem ich pracy są plakaty, na których można obejrzeć między innymi odręcznie narysowany portret Mikołaja Kopernika, układ słoneczny, stroje średniowieczne oraz ilustrację do dzieła „ O obrotach ciał niebieskich.” Klasowi literaci wykorzystali zasoby swojej wyobraźni pisząc legendę o Mikołaju Koperniku, natomiast zwolennicy liryki ułożyli o nim wiersze.

                      Patron szkoły mieszkał w mieście, które słynie z wielu atrakcji turystycznych, stąd na plakatach można zobaczyć kilka pocztówek napisanych właśnie z Torunia. Uczniowie SP nie zapomnieli również o lubiących słodycze, dla których to przygotowali przepisy na toruńskie pierniki.

                      Uwieńczeniem Dnia Patrona był uroczysty apel, podczas, którego Pani Dyrektor Halina Banaszkiewicz oraz Pani Wicedyrektor Joanna Molik wyróżniły najlepszych uczniów szkoły. Część artystyczną przygotowała klasa IIA, II B, V A oraz VIA.  Wysłuchaliśmy również mini koncertu w wykonaniu uczniów SP oraz Gimnazjum pod kierunkiem Pana Sylwestra Ryczka.

                       Chcemy, aby Święto Patrona Szkoły było niewątpliwie dużą dawką przeżyć estetycznych oraz ważną lekcją historii dla wszystkich uczniów.

          A.K.

           

           

           

          Internetowy Teatr

                      20 lutego uczniowie klas piątych i szóstych szkoły Podstawowej w Pszczewie mogli oglądać Internetowy Teatr TVP dla szkół. Punktualnie o godzinie 10.00 rozpoczął się spektakl „Ania z Zielonego Wzgórza” wg powieści Lucy Maud Montgomery (musical). Sztukę wystawi Teatr Muzyczny w Poznaniu, w reżyserii Monika Martini – Madej. 

                      Projekt był skierowany do szerokiego grona młodzieży w całej Polsce. Dzięki niemu młodzi ludzie mogli obcować z kulturą bezpośrednio w murach szkoły.

          (…)

          MISTRZOSTWA POWIATU W TENISIE STOŁOWYM

          -PSZCZEW 2013-

           

           

                      W dniu 14 grudnia 2012r. w Zespole Szkół w Pszczewie odbyły się mistrzostwa powiatu międzyrzeckiego w drużynowym tenisie stołowym chłopców i dziewcząt szkół podstawowych.

           Klasyfikacja końcowa:

          Kategoria chłopców:

          I miejsce: SP-3 Międzyrzecz

          II miejsce: SP Pszczew

          Kategoria dziewcząt:

          I miejsce: SP-3 Międzyrzecz

          II miejsce: SP Pszczew

                      W dniu 4 stycznia 2013 r. odbyły się mistrzostwa powiatu międzyrzeckiego w drużynowym tenisie stołowym chłopców i dziewcząt szkół gimnazjalnych.

           Klasyfikacja końcowa:

          Kategoria chłopców:

          I miejsce: Gimnazjum Pszczew

          II miejsce: Gimnazjum Trzciel

          III miejsce: Gimnazjum nr 2 Międzyrzecz

          IV miejsce: Gimnazjum Skwierzyna

          Kategoria dziewcząt:

          I miejsce: Gimnazjum nr 2 Międzyrzecz

          II miejsce: Gimnazjum Pszczew

          III miejsce: Gimnazjum Skwierzyna

          IV miejsce: Gimnazjum Trzciel

          Nasz Zespół Szkół reprezentowali: w kategorii SP: Błażej Talarek, Tomasz Książkiewicz oraz Patrycja Redlicka i Aleksandra Piszczygłowa, natomiast w kategorii gimnazjum : Piotr Błaszczak, Paweł Adamczewski, Amadeusz Nyga oraz Karina Semionkowska, Patrycja Zachwieja i Beata Zientala.

           

          Dwie najlepsze drużyny w każdej z kategorii będą reprezentowały nasz powiat w dalszym etapie rozgrywek.

          Opracował: Romuald Tankielun

           

           

          Pszczewscy tenisiści stołowi

           na międzyrzeckim turnieju

           

          23 lutego 2013 roku na zaproszenie Jana Nowaka, trenera tenisa stołowego z Międzyrzecza uczniowie Zespołu Szkół z Pszczewa wzięli udział
          w I Regionalnym Integracyjnym Turnieju Tenisa Stołowego. Głównym sponsorem tego wydarzenia był właściciel firmy „Instalko” Roman Strzelczyk. Nasza drużyna osiągnęła bardzo dobre wyniki.

          Wśród 66 uczestników Piotr Błaszczak zajął
          I miejsce
          a Paweł Adamczewski
          II miejsce
          w kategorii chłopców gimnazjum, Karina Siemionkowska
           II miejsce
          w kategorii dziewcząt gimnazjum a Błażej Talarek
          II miejsce
          w kategorii chłopców SP.

          Ponadto w naszej drużynie wystąpili: Amadeusz Nyga, Jakub Wołoszyn oraz Wiktor Konieczny. Najlepsi zawodnicy w swoich kategoriach otrzymali okolicznościowe puchary, dodatkowo każdy uczestnik wylosował nagrodę rzeczową. Prezes firmy „Instalko” przekazał także kilkanaście jednorazowych stypendiów finansowych. W naszej drużynie szczęśliwcem został Amadeusz Nyga. Wrażenie, jakie po sobie zostawiliśmy zaowocowało zaproszeniem na kolejną edycję tego turnieju. Oczywiście zaproszenie zostało przyjęte z zadowoleniem przez naszych uczniów.

                                                                                                    opracował: Romuald Tankielun

           

           

          Opowieści kota Józia

           

          Szanowni Czytelnicy! Po przerwie świątecznej stawiam się przed Wami, zwarty i gotowy do dalszej pracy. Odpocząłem sobie, choć - przyznaję bez bicia - święta były chyba jeszcze bardziej stresujące niż rok temu. 

          Z trwogą dręczącą moje biedne, kocie serce wyczekiwałem dnia, w którym w domu pojawi się potwór - choinka. Kategorycznie odmówiłem współpracy przy ubieraniu tego stwora - wprosiła się do domu, tyle miejsca i uwagi domowników zajęła i jeszcze chce, żeby ją ubierać, niedoczekanie. Nie jestem przecież aż tak głupi! Wkrótce okazało się jednak, że da się z owym osobnikiem wytrzymać, a nawet można przyjemnie i pożytecznie spożytkować czas, strącając bombki z gałązek. Jest to zajęcie czasochłonne i przeznaczone dla wytrawnych sportsmenów, którzy ryzyka pod postacią kłujących igieł się nie boją. Nie rozumiem tylko, dlaczego Ludziowate robiły takie halo z tych bombek - były przecież plastikowe, nic im się nie stało od spadania na ziemię...

          Po kilku dniach stało się jasne, że ten straszny czas świąt Bożego Narodzenia nadszedł. Cały czas miałem cichą nadzieję, że może im z głów wyleci i będzie spokój, niestety zawiodłem się. Choinka była pierwszym znakiem zwiastującym nadchodzący czas udręki i nerwów - jak powszechnie wiadomo my, koty, nie lubimy nagłych zmian. Drugie z kolei było Wielkie Sprzątanie.

          Kto nigdy na własnej skórze nie doświadczył Wielkiego Sprzątania powinien składać dzięki Bogu! Przerażający, wyjący wniebogłosy potwór zwany odkurzaczem pracował od rana do wieczora, szarpiąc moje biedne nerwy. Czułem się jak zbrodniarz we własnym domu, cały czas chowając się w mrocznych zakamarkach, a nóż widelec odkurzacz zechce wyczyścić i mnie.

          Po Wielkim Sprzątaniu nadeszła chwila wytchnienia dla mnie, za to Ludziowate zrobiły się nerwowe, zupełnie ich nie rozumiem. Ciągle mówiły o jakimś opłatku, prezentach, karpiu i Bóg wie czym jeszcze. Chociaż muszę przyznać, że ten ostatni punkt szczególnie mnie zainteresował! W radiu leciały same głupie piosenki - nigdy nie pochwalałem gustu muzycznego Ludziowatych, ale teraz było jeszcze gorzej niż zwykle. Siostra Pani rzempoliła na flecie ćwicząc kolędy, aż uszy bolały. Oczywiście robiłem dobrą minę do złej gry.

          Prawdziwy szok nadszedł w dniu zwanym Wigilią, dwudziestego czwartego grudnia. Przez ten chwilowy spokój straciłem czujność i nie spodziewałem się niczego nadzwyczajnego. Powinienem nabrać podejrzeń już wtedy, gdy Pan wyniósł z piwnicy kuwetę. Nieprzyjemnie zrobiło się z chwilą, w której Pani włożyła mi szelki i zapięła smycz. Naprawdę zdenerwowałem się, gdy zapakowano mnie do samochodu. Spośród wszystkich odkurzaczy, choinek, obcych ludzi i weterynarza samochód jest najgorszym, co może spotkać szanującego się kota. Wyje to, trzęsie, a śmierdzi niemiłosiernie. Schowałem się pod nogami Pani i zdaje mi się, że jakoś przeżyłem ten straszny czas. 

          Wieczór wigilijny spędziliśmy więc w Międzyrzeczu u jakiejś krewnej Ludziowatych. Nadal byłem trochę obrażony, więc nie chciałem zjeść opłatka, ale z wdzięcznością przyjąłem prezent pod postacią sześciu paczuszek Whiskasa. W takich chwilach myślę, że Ludziowate doceniają to, że z nimi jestem!

          Potem nadszedł Sylwester. Powiem tylko, że Boże Narodzenie się do tego n i e umywało. To straszne, ile nieszczęść może spotkać uczciwego (przynajmniej z reguły) kota! Ale później  spadł śnieg, który zresztą utrzymuje się do teraz i życie stało się dużo bardziej interesujące. Zimno jest, ale ładnie, ciekawie, przynajmniej jest się w czym bawić. Pani ma jakieś ferie i poświęca mi więcej czasu, chociaż ja stałem się ostatnio bardziej nerwowy i wszystko mnie irytuje. Starsza Pani mówi, że to przez dorastanie. Dorastanie? Jakie dorastanie? Przecież ja się urodziłem dorosły!

                                         Józio

           

          Freddy i praca domowa

           

          ,,FREDDY THRESHER wcale nie chce wplątywać się w kłopoty... Nic na to nie poradzi, że jest jedyną osobą w klasie, która nie ma pomysłu na przygotowanie pracy domowej dotyczącej życia zwierząt.”

          Książkę te napisała Abby Klein, a ilustrację wykonał John Mckinley.

          Freddy uczęszcza do pierwszej klasy. Pewnego dnia pani Wushy zadała dzieciom pracę domową, referat o zwierzętach aktywnych nocą. Chłopiec ma jednak problemy z wybraniem zwierzęcia które mógłby opisać. Zamierza więc zaprosić na noc swego przyjaciela Robbiego. Chłopcy postanawiają wybrać się w środku nocy, na poszukiwanie zwierząt aktywnych o tej porze. Freddy postanawia obserwować okolicę z drzewa. Niestety

          nocna eskapada nie kończy się szczęśliwie. W jednym momencie gałąź się łamie i Freddy leży na ziemi ze złamaną ręką. Jednak chłopiec uważa, że złamanie ręki nie jest takie złe, ponieważ nie musi np. ścielić łóżka i ktoś musi mu nieść plecak. Ale mimo złamanej ręki Freddy przygotować zadanie. Niestety chłopiec nadal nie wybrał zwierzęcia. Z pomocą przychodzi jego przyjaciel Robbi. Mimo kary Freddy odwiedza chłopca i na komputerze wyszukują interesujących ciekawostek na temat nietoperzy. Freddy ma jednak tremę i tu z pomocą przychodzi jego siostra Suzie. ,, Wyobraź sobie, że cała widownia jest ubrana tylko w bieliznę”.  Teraz  Freddy nie może zapomnieć swojego kolegi Maxa i jego bielizny w pluszowe misie.

          Polecam także inne książki z tej serii np. zębowy kłopot, król chwalipięta. Książki można wypożyczyć w szkolnej bibliotece.

           

           

          Pałac w Pszczewie

           

          Dwór usytuowany  jest przy drodze Pszczew – Międzychód, w kierunku południowo-za­chodnim, poza pierwotnym układem miejskim Pszczewa. Budynek zamyka rozległy dzie­dziniec znajdujący się w centrum założenia folwarcznego. Za dworem, w kierunku za­chodnim rozciąga się park krajobrazowy, w którego granicach znajduje się wczesnośrednio­wieczne grodzisko. Do dworu prowadzi dojazd przez wysadzaną lipami ulicę Zamkową. Miejscowość Pszczew (niem.Betsche) wykształciła się z wczesnośredniowiecznej osady, poło­żonej na przesmyku pomiędzy nieistniejącym obecnie jeziorem Mielno i jeziorem Miejskim. Ślady wcześniejszego osadnictwa zachowały się w postaci licznych stanowisk archeologicznych, z których najciekawsze to dwa grodziska: w okolicach jeziora Miejskiego, przy plebani oraz znajdujące się w parku dworskim. Pszczew od początku należał do biskupów poznańskich. Wkrótce po nadaniu miastu prawa magdeburskiego w 1400 roku przez biskupa Andrzeja z Bnina Opalińskiego, w XV wieku powołano archidiakonat pszczewski, co stało się bez­pośrednią przyczyną założenia na południowy zachód folwarku biskupiego. W 1597 r. wy­dano przywilej biskupi zezwalający na budowę przedmieścia łączącego zabudowania fol­warku z organizmem miejskim. Dokonywane wizytacje biskupie dostarczają informacji o dworze biskupim, jego wyposażeniu i stanie zachowania oraz o wszystkich budynkach gospodarczych w jego otoczeniu. Opisano w nich dwór jako budowlę parterową w kon­strukcji szachulcowej lecz o ukształtowaniu właściwym dla swej reprezentacyjnej funkcji. Dwór stał pomiędzy dziedzińcem i parkiem–ogrodem, podobnie jak dwór istniejący obec­nie. W 1795 roku Państwo Pruskie przekazało skonfiskowany majątek w darowiźnie księ­ciu Hohenlche-Jugelfingen, który wkrótce sprzedał folwark baronowi Hiller Gartringen. Jego nazwisko, do 1945 roku stało się nazwą majątku. W latach 1859-1945 dwór był wła­snością rodziny Zu Dohna. Następnie od 1949 do 1990 roku stał się siedzibą PGR, aby po jego likwidacji ostatecznie stać się własnością prywatną. Obecny dwór wzniesiono w stylu neoklasycystycznym w połowie XIX wieku na miejscu poprzedniego. Autor projektu dworu pozostaje nieznany. Budynek posadowiony jest na rzucie wydłużonego prostokąta,
          z nieregularnym układem wnętrza, bez wyraźnie wyzna­czonych traktów. Wejście do budynku umieszczone na osi centralnej prowadzi do hollu ze schodami na piętro. Podpiwniczony i parterowy z użytkowym poddaszem dwór nakry­ty jest dachem dwuspadowym z trzyosiowymi facjatami od dziedzińca i parku. Od strony parku na osi centralnej umieszczono balkon wsparty na czterech kolumnach toskańskich. Główna elewacja – wschodnia jest dziewięcioosiowa, symetryczna, z wejściem na osi środ­kowej. Oszczędny detal architektoniczny utrzymany jest w stylistyce neoklasycystycznej: z boniowaniem w części środkowej i o narożach ujętych przez lizeny a w facjacie przez pi­lastry doryckie, a portal drzwiowy wieńczą akroteriony. Wystrój wnętrza nie zachował się, jedyną pozostałością po oryginalnym wyposażeniu są drewniane schody na piętro. Po 1945 roku w budynku dworu dokonano wielu zmian, m.in. w roku 1954 przebudo­wano wnętrze, wydzielając cienkimi ściankami na parterze część administracyjną i kil­ka mieszkań pracowniczych na piętrze. Zmieniono otoczenie dworu, burząc balustradę przy podjeździe i dewastując klomb pośrodku dziedzińca, na którym, według widokówki z okresu międzywojennego, stał posąg. Pałac ma nowego właściciela. Budynek jest w trakcie remontu. Jako pierwsza została wyremontowana Gorzelnia.

                                                                                                        Napisała Paulina Konieczna 3a

        • Kontakty

            • Sala
            • 33
            • Email
            • robdek@wp.pl
            • Telefon