• Numer 50

        • Rok szkolny 2011/2012 rozpoczęty

           

          Po długich i nie zawsze słonecznych wakacjach rozpoczął się nowy rok szkolny. Naukę w Zespole Szkół rozpoczęło  w sumie 384 uczniów. Z czego 256 w szkole podstawowej i 128 w gimnazjum. W szkole działa też zerówka, do której uczęszcza 24 dzieci. 

                      Uczniowie zostali zaskoczeni zmianami na terenie szkoły, jak również w jej otoczeniu.

          Z najważniejszych warto wymienić:

          • postawiono kolorowy i bezpieczny plac zabaw

          pieniądze na plac zebrała fundacja Christin Dekkers i Wima Kouters SWP z Holandii, 

          • położono kostkę brukową na placu obok szkoły podstawowej, inwestycje poprzedził gruntowny remont kanalizacji, studzienek i odpływów,
          • sklepik szkolny w gimnazjum zaistniał w nowej szacie i przestronnym miejscu; przeobrażenia dokonali pracownicy szkoły,
          • dokonano remontów bieżących w klasach i pomieszczeniach szkolnych.

          Wszystkie te prace pozwoliły całej społeczności szkolnej rozpocząć bezpiecznie i w komfortowych warunkach nowy rok szkolny.

                      Czas wakacyjnej kanikuły pozwolił szkole wypracować około 11 tys. złotych. Pieniądze to dochód z koloni, która gościła w szkole.   Dochód zostanie  przeznaczony na remont i doposażenie szkoły.

                      Powoli i systematycznie trzeba przywyknąć do porannego wstawania, odrabiania lekcji i szkolnej dyscypliny, ale jest nadzieja. Do wakacji pozostało jeszcze  ... dni.

           

           


           


           

          Wywiad miesiąca

          z księdzem Markiem Kozłowskim

           

           

           

          1. Skąd ksiądz pochodzi?

           

          Głogów - to moje rodzinne miasto. Tam się urodziłem, dorastałem i chodziłem do szkół. 

          2.W jakich parafiach pełnił ksiądz posługę?

          Przyjąłem święcenia kapłańskie w 2005 roku i moją pierwszą placówką, na którą zostałem skierowany, była parafia pw. św. Michała Archanioła w Nowej Soli. Następnie biskup przeniósł mnie do Międzyrzecza gdzie pełniłem posługę w parafii pw. św. Wojciecha. Obecnie przebywam w Pszczewie w parafii pw. św. Marii Magdaleny.

           

          3. Uczuł ksiądz już  w innych szkołach czy to jest pierwsza?

           

          Oczywiście, że uczyłem. Tak to już jest, iż w większości przypadków, posługa księdza w parafii wiąże się również z nauczaniem w szkołach. W Nowej Soli uczyłem w Liceum Ogólnokształcącym, Szkole Podstawowej nr 5,  Gimnazjum nr 2, Prywatnej Katolickiej Szkole Podstawowej i Prywatnym Gimnazjum Katolickim. Natomiast w Międzyrzeczu moją jedyną szkołą był Zespół Szkół Ekonomicznych.

          4. Jak się księdzu pracuje w naszej szkole?

          Trudno powiedzieć… nawet jeszcze dobrze nie zacząłem. Uczę tu dopiero miesiąc. Odpowiedź na to pytanie byłaby nieobiektywna, więc poproszę o nie za kilka lat.

          5. Mógłby ksiądz powiedzieć o sobie kilka słów?

            Jakie ksiądz ma zainteresowania?

          To bardzo ogólne pytanie… Odpowiadając na nie  musiałbym książkę napisać. Postaram się jednak ująć to w kilku zdaniach. Jestem księdzem i to jest to, co nadaje sens i cel mojemu życiu. Kapłaństwo popycha mnie również do podejmowania różnego rodzaju posług i działań.

          Lubię też się uczyć. Może to dziwne, ale tak jest. Skończyłem jedne studia, a że było mi trochę mało, to podjąłem następne, które też zakończyłem. Mam nadzieje, że Pan Bóg da mi tyle siły, czasu i zdolności bym, napisał pracę doktorską i ją obronił.

          Od 1996 roku byłem związany z Oazą, Odnową Charyzmatyczną i Szkołą Nowej Ewangelizacji. Stąd wzięło się moje zaangażowanie w różnego rodzaju działania podejmowane w diecezji, jak i poza nią. Prowadziłem liczne kursy, począwszy od tych, które miały doprowadzić człowieka do osobistego spotkania z Bogiem, poprzez kursy modlitwy czy biblijne aż do tych, które uczyły, jak skutecznie głosić Ewangelię. Organizowałem festiwale, koncerty, marsze itp.

          Co do moich zainteresowań to takim głównym zaraz po Bogu i nauce, jest muzyka. Zaczynałem od Punk Rocka, ale dzisiaj to już zupełnie inaczej wygląda. Pan Bóg sprawił, że spotkałem w swoim życiu wspaniałych zawodowych muzyków. Oni wprowadzili mnie w świat muzyki i pokazali jak można grać. Sam w tej chwili gram w kilku zespołach. Hallway to projekt kolędowy, z którym już nagrałem płytę. Po drodze były takie zespoły, jak: Jesus Funky Brothers, czy Marek Kozłowski Band, z którym mam nadzieję nagrać niebawem autorską płytę. Więcej wiadomości o mnie, o moich pasjach i zainteresowaniach oraz o muzyce i podejmowanych działaniach można znaleźć na moich stronach internetowych:

          www.hallway.muzzo.pl

          www.kozlowskimarek.cba.pl

          www.marekkozlowskiband.muzzo.pl oraz na mojej stronie na Facebooku. 

           

          6. Podoba się księdzu Pszczew ?

          Piękna miejscowość, jeziora, lasy, cisza, spokój. Czy o czymś piękniejszym można jeszcze marzyć??

          7. Jak wskazywać w dzisiejszych czasach Chrystusa osobom niewierzącym?

                      Żyć tak, żeby nikt z tych co patrzą na mnie nie mógł powiedzieć, że Boga nie ma.

          8. Mówi się, że młodzież żyje bez wartości. Czy to prawda ?

                      Każdy żyje wartościami. Tylko pytanie: co dla kogo jest wartością? Uważam, że młodzi ludzie są bardzo piękni i wrażliwi, ale dzisiaj świat stawia przed młodym człowiekiem

          wiele propozycji. Łatwo się w nich zagubić. Stąd praca nad sobą, wymaganie od siebie, stawianie sobie w życiu wysokich poprzeczek, daje szanse na to, że młody człowiek wybierze to, co dobre i piękne, pozwalające we właściwy sposób ukształtować człowieczeństwo, osobowość, a w przyszłości dom i rodzinę. Bo to od decyzji, które młody człowiek podejmuje „dzisiaj” bardzo konkretnie zależy jego „jutro”.

          9. Dość często słyszymy o braku autorytetu. Kto według księdza może być takim współczesnym autorytetem?

                      Powiem szczerze, że w moim życiu nie brakowało autorytetów. Począwszy od moich rodziców, poprzez nauczycieli, skończywszy na takich wielkich osobowościach jak Matka Teresa z Kalkuty, Jan Paweł II czy obecny papież Benedykt XVI. Pytanie tylko czy my autentycznie ich szukamy, czy chcemy od nich brać to co nam proponują? Jeżeli tak, to wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, a na pewno niejeden piękny autorytet znajdziemy.

           

          Dziękujemy za rozmowę

           

           

          Wspomnienie wakacji w Holandii

           

          Po raz kolejny dzieci z Pszczewa odwiedziły  Holandię i przeżyły niezapomniane chwile. Za każdym razem grupa liczyła 25 osób. Wyjazd ten mógł dojść do skutku dzięki wielkim staraniom przedstawicieli holenderskiej fundacji Christin Dekkers i Wima Kouters.

                      Program wyjazdu obejmował zwiedzanie regionu Limburgi i  przejażdżkę motorami po okolicach miasta Echt, wizytę w ratuszu miasta Echt i spotkanie z panem burmistrzem. Dzieci mogły, też skorzystać z kąpieli wodnych w Aquaparku oraz poznać pracę strażaków w kraju tulipanów. Organizatorzy zapewnili szereg dodatkowych imprez.

                      Dzieci wracają z każdego pobytu bardzo szczęśliwe i na długo pozostają im w pamięci niezapomniane chwile przeżyte w Holandii z Wimem i Christin. 

          (LiR)

           

           

           

           

          Mamy wspaniałe miejsce do zabawy

                

          Dzień drugiego września 2011 był szczególnym dniem dla społeczności Szkoły Podstawowej w Pszczewie. Tego dnia nastąpiło uroczyste  otwarcie kolorowego placu zbaw. Środki na inwestycje zgromadziła holenderska fundacja SWP kierowana przez Christin Dekkers i Wima Kouters.  

          Zbudowano wspaniałe i kolorowe miejsce do zabawy, które cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. W dzień plac oblegany jest przez dzieci szkolne po południu  przychodzą rodzice ze swoimi małymi pociechami.  Plac jako jedyny w okolicy ma atrakcyjne przyrządy do zabawy, ale przede wszystkim są one atestowane i dzieci mogą bawić się bezpiecznie. Budowa placu nie doszłaby do skutku bez starań pani dyrektor szkoły Haliny Banaszkiewicz. Jeszcze raz dziękujemy holenderskim sponsorom za ich wielkie serce dla naszych dzieci.

          (szecho)

           

           

          Harcerski start

           

          W sobotę 10 września zuchy i harcerze ze Szkoły Podstawowej w Pszczewie rozpoczęli  nowy rok szkolny. Start harcerski  tym razem odbył się w Międzyrzeczu. Zuchy i harcerze przy okazji rajdu poznali historię miasta, poznali niektóre legendy  np. tę o niedźwiedziu, którego znaleźć możemy na moście na Paklicy.  Każdy patrol musiał wykazać się znajomością technik harcerskich i wiadomościami z udzielania pierwszej pomocy. Pogoda nam dopisała, zarówno zuchy jak i harcerze zdobyli trzecie miejsce, a harcerze dodatkowo odszukali słodki Skarb Starosty.

                                                                                                        Barbara Denicka

          Przyroda na wyciągnięcie ręki

           

          Obserwacje bezpośrednio to niewątpliwie ważna metoda poznawania środowiska przyrodniczego regionu. Uczniowie, wykorzystując różne przyrządy pomiarowe i obserwacyjne, utrwalają wiedzę przyrodniczą zdobytą w szkole. W czwartkowy poranek 21 września 2011 roku młodzież trzecich klas gimnazjum w Pszczewie wyposażona w karty pracy wyruszyła na trzygodzinną lekcję terenową, aby odkrywać tajemnice przyrody najbliższych okolic. Dzięki lornetkom, kompasom i przewodnikom do rozpoznawania roślin możliwe były m.in. obserwacje ptaków z czatowni w rezerwacie „Jezioro Wielkie”, wyznaczanie przebiegu kierunku ozu w Rańsku czy rozpoznawanie gatunków roślin występujących na losowo wybranych poletkach. Chłopcy, ale i dziewczęta także, mogli wykazać się swoją tężyzną fizyczną podczas posługiwania się świdrem glebowym. Dzięki niemu uczniowie mogli określać rodzaj osadów budujących liczne w naszym regionie formy polodowcowe. Młodzież aktywnie włączyła się także w akcję „Sprzątania świata”, która w tym roku przebiega pod hasłem „Lasy to życie – chrońmy je”, porządkując tereny parkingów leśnych w pobliżu Policka i Rańska. 

          Małgorzata Schubert

          Spotkanie Koła Caritas

          W dniu 20 września 2011 roku w gimnazjum w Pszczewie odbyło się spotkanie młodzieży ze Szkolnego Koła Caritas z księdzem Andrzejem Kołodziejczykiem dyrektorem Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Podczas życzliwej i otwartej rozmowy z wolontariuszami ksiądz Andrzej podzielił się swoim doświadczeniem i wiedzą na temat działalności Szkolnych Kół Caritas. Pszczewskie Koło jest stosunkowo młode, działa od grudnia ubiegłego roku i dopiero rozwija się, szukając nowych obszarów działania. Wolontariusze, pod opieką M. Schubert, prowadzili już zbiorki pieniędzy i słodyczy dla potrzebujących na terenie szkoły i parafii, odwiedzali z życzeniami świątecznymi samotne starsze osoby, porządkowali opuszczone groby. W trakcie spotkania ksiądz Andrzej podsunął kilka praktycznych rad i pomysłów  dotyczących  usprawnienia pracy Koła oraz jego dalszej działalności.

          M.S.

           

          Plażówka na ”Lubusiku”

           

                      Pierwszy szkolny turniej siatkówki plażowej został rozegrany w sobotę             17 września 2011 roku. Organizatorem i sędzią głównym był Romuald Tankielun. Na nowo powstałym boisku do siatkówki plażowej „Lubusiku” , w Zespole Szkół                 w Pszczewie stanęło do rywalizacji 6 drużyn naszego gimnazjum( 5 zespołów chłopców z klas I-II oraz jeden zespół dziewcząt z klasy III): *Emil-Daniel, *Dzikusy, *Orły , *Długowłosi, *Rusałki, *Buszmeni. Od początku turnieju faworytem były „Rusałki”, Eliza Surma oraz Paulina Mrozek. Bardzo silna zagrywka, szczególnie Elizy była, dla chłopców z młodszych klas prawdziwą zmorą. Niestety w pojedynku
          z drużyną „Buszmenów” Bogusia Kozara i Piotra Błaszczaka, dziewczęta straciły rytm gry i uległy 0-2. Klasyfikacja końcowa naszego turnieju po pięciogodzinnej rywalizacji przedstawiała się następująco:

          1. Buszmeni,
          2.  Rusałki,
          3. Orły,
          4.  Dzikusy,
          5. Długowłosi,
          6. Emil – Daniel

          Sędziami stolikowymi byli Wiktor Konieczny oraz Marcel Śpiączka.

          Wielkie podziękowanie kierujemy dla naszych przyjaciół z Holandii Christien Dekkers oraz Wima Koutersa za ufundowanie atrakcyjnych nagród rzeczowych (sprzęt sportowy).

          Wszyscy uczestnicy wracali z uśmiechem, a o powadze rozgrywek niech świadczy zdanie Elizy: „pomimo tego, że była jedna drużyna dziewcząt, walka była ostra
           i zacięta”. Kolejny turniej rozegrany zostanie wiosną, no więc do zobaczenia w maju 2012 roku.

           

                                                                                                      opracował:

                                                                                                     Romuald Tankielun

           

           

          Lekkoatletyczne rozmaitości

           

           

          24. września dwie uczennice naszego gimnazjum uczestniczyły w Mistrzostwach Młodzików i Juniorów w Słubicach. Obydwie odniosły sukcesy. Paulina Mrozek zdobyła II miejsce w rzucie oszczepem, natomiast Eliza Surma III miejsce w rzucie oszczepem i II w sztafecie dziewcząt 4x100 m.

          E.

          BRĄZ DLA STALI GORZÓW!!!

           

          Po 11 latach żółto-niebiescy wracają na podium Drużynowych Mistrzostw

          Polski! Gorzowianie, w walce o medal z toruńskim Unibaksem, obronili

          30-punktową zaliczkę sprzed tygodnia( w rewanżu na MOTO ARENIE STAL

          przegrała 50:40 ) i stanęli na najniższym podium DMP. Radości nie było

          końca - były uściski, lał się szampan, dziękowano kibicom, odpalono

          race... W końcu po wielu latach do grodu nad Wartą zawitały ponownie tak

          radosne emocje!! Niestety po zmianach jakie wprowadzili prezesi polskiego

          żużla , z gorzowskiej Stali odchodzi  filar  zespołu Nicki

          Pedersen , a z zielonogórskiego Falubazu Grec Hancook.

          Oto jak punktowali poszczególni zawodnicy Stali w meczu o brąz:

           

          Caelum Stal Gorzów - 40

          1. Tomasz Gollob - 9+1 (1,3,2,2*,1)

          2. Artur Mroczka - 4+1 (0,1,1*,2,u)

          3. Matej Zagar - 8 (2,3,1,0,2)

          4. Niels Kristian Iversen - 1 (0,1,0,0)

          5. Nicki Pedersen - 10+1 (1*,3,1,2,3)

          6. Bartosz Zmarzlik - 8 (3,2,0,3)

          7. Adrian Cyfer - 0 (0,-,0)

           

           

          Damian

           

           

           

          Kącik Samorządu Uczniowskiego

           

          Wywiad z panem Dominikiem Wilczyńskim opiekunem Sejmiku Uczniowskiego.


          1.Czy jest pan zadowolony z kolejnego wyboru do sejmiku uczniowskiego?


          Oczywiście, że jestem zadowolony, dlatego iż lubię pracować z młodzieżą.


          2.Od kiedy pracuje pan w naszej szkole?


          Pracuję w zespole szkół od września 2001 roku.


          3.Czy są plusy i minusy bycia opiekunem Sejmiku Uczniowskiego?


          Na pewno są. Chociaż staram się dostrzegać same pozytywne aspekty bycia opiekuna Sejmiku Uczniowskiego. Jednym z plusów jest satysfakcja ze wspólnej pracy z naszą młodzieżą oraz ukazywanie im, iż mają duży wpływ na funkcjonowanie naszej szkoły.


          4.Czy lubi pan uczniów naszego gimnazjum?


          Oczywiście, że tak:)


          5.Zdradzi nam pan kto jest przewodniczącym naszego gimnazjum?


          To już chyba nie jest tajemnicą, iż przewodniczącą naszego gimnazjum została Alicja Maciejewska. Mam nadzieję, że wspólna praca będzie nam się dobrze układała.:)
                                                                                                           Dziękuje za wywiad:)
                                                                                                           Misiu & Ty$ia:)

           

           

           

           

          Informacje sejmiku

           

          *13 września 2011r. odbyły się wybory opiekuna Sejmiku Uczniowskiego. Kolejny raz uczniowie obdarzyli zaufaniem pana Dominika Wilczyńskiego, na którego zagłosowało
          44 uczniów.



          *21 września 2011r. odbyły się wybory przewodniczącego Sejmiku Uczniowskiego. Poszczególni kandydaci otrzymali następującą liczbę głosów: Alicja Maciejewska 43, Robert Piechota 27 i Marek Czerwiński 19.

           

           

           

           

          Opowieści kota Józia

           

           

          Nazywam się Józio. Jestem kotem, chociaż bardzo chciałbym być tygrysem. Mam pięć miesięcy,panią imieniem Weronika, a do tego jej rodziców i siostrę. I chociaż jestem jeszcze bardzo mały, bardzo dużo myślę. Tymi kocimi refleksjami postanowiłem podzielić się z Wami.
            Czy macie młodsze rodzeństwo? Jeśli tak, z pewnością mnie zrozumiecie. Do tej pory byłem najmniejszy, jednak moja mama - tak, oprócz pani mam mamę - urodziła małego kotka, a ja nieoczekiwanie wskoczyłem na stanowisko starszego brata! To bardzo odpowiedzialne, uwierzcie mi. Takiego żółtodzioba trzeba wielu rzeczy nauczyć: skradania się w trawie, atakowania i żebrania pod lodówką. Jednakże mojego młodszego brata interesują tylko kwiatki i motylki. Jak tak można? Czy i ja w jego wieku taki
          byłem?! Mam nadzieję, że nie, ale kiedy zapytałem mamę, uderzyła mnie w ucho. Czy to znaczy „tak"???
            Kocie życie jest bardzo przyjemne, ale też męczące. Trzeba przecież brać codzienne kąpiele słoneczne, przespać te dwanaście czy trzynaście godzin, potem sobie dobrze zjeść (pani mówi, że jestem gruby, ale to chyba nieprawda?)i poprzytulać się do domowników. A ponieważ jestem Kot Odpowiedzialny, obowiązków nie omijam.
             Moje marzenie? Jak już wspomniałem, chciałbym być tygrysem. Silnym, dużym, strasznym, w czarne prążki. Wszyscy by się mnie bali i polowałbym na sarny. Polowanie? W realnym świecie nie złapałem nawet muchy! Czarne paski? Mogę zapomnieć. Pani mówi, że jestem piękny: rudy, w prążki, z żółtym brzuszkiem i złotymi oczami. Ale czy chcę być piękny? Nie! Nikt mnie o zdanie nie pytał.
            Życie kota może też obfitować w stres. W ostatnią sobotę byłem razem z wszystkimi Ludziowatymi z mojego domu w mieście, zostałem zaszczepiony i dostałem książeczkę zdrowia. Nie rozumiałem, po co tyle zamieszania. Dowiedziałem się dopiero w poniedziałek! Chodzi o kichanie. Kicham, więc codziennie. Ludziowate zakupili u weterynarza lekarstwo na kichanie, rozkruszyli je i pomieszali z karmą. Podstęp się nie udał!
          Nie tknąłem tego świństwa cały dzień, aż w końcu dostałem coś innego. Poddali się i karmę wraz z tabletką zjadła mama. Myślę, że wszystko dobrze, tylko mleko, które dostałem następnego dnia, tak dziwnie smakowało...
            Jak na razie to tyle. Uwierzcie, moje przygody są czasem bardzo zakręcone! Z pewnością spodoba się Wam mój sposób patrzenia na świat. Jeśli nie - cóż, w nosie to mam. Macie pewnie dużo gazet i książek do czytania, więc moje przygody nie muszą Was interesować. Ale jeżeli jest na odwrót - bardzo się ucieszę.
                                                                       Józio

           

           

           

           

           

          WITAJCIE  DRODZY CZYTELNICY ..!

          Ostatnio szaleje nowy NEWS m.in.  BADNARKOMANIA  Kamil Bednarek dzięki uczestnictwie w programie ,,Mam Talent'', zdobył wielką sławę i uwielbienie wśród dorosłych i młodzieży. Głównie u nastolatek . Mimo iż Kamil nie wygrał programu (choć mało brakowało), to zrobił wielką karierę w branży muzycznej.

          Pisałam o Kamilu Bednarku i jego sławie osiągniętej w MAM TALENT. W tym artykule będę pisać o popularnych w XXI wieku programach muzycznych typu: MUST BE THE MUSIC, xFACTOR  czy kolejnej edycja MAM TALENT . Otóż  ostatnio  zastanawiałam się, jak to jest występować na tak wielkiej scenie, przed tak wielka publicznością . Chyba nikt z nas nie zrozumie jaka to jest trema jeżeli nie spróbuje . Uczestnicy pierwszej edycji tych wszystkich programów wymienionych powyżej KONCERTUJĄ i także jak Kamil Bednarek ZDOBYWAJĄ WIELKĄ SŁAWĘ I UWIELBIENIE . Np. Michał Szpak czy Gienek Loska z programu XFACTOR są sławni w całej Polsce i nie tylko. Poza granicami Polski też o nich huczą media .MUST BE THE MUSIC rozpoczął kolejną edycję swojego programu . Były wielkie talenty i wielkie ANTYtalenty. Były głosy jak dzwon , a niektóre nawet przewyższały oczekiwania JURY I WIDZÓW . Zdziwiło mnie bardzo , iż XFACTOR nie rozpoczął jeszcze kolejnej edycji swojego programu ... A może wy wiecie dlaczego ? Przykro mi bardzo, ale musze już kończyć. Czeka mnie jeszcze wiele artykułów na temat muzyki . Więcej info znajdziecie na stronie internetowej : mam talent.pl lub MUST BE THE MUSIC.pl

          Kolejny artykuł napisała dla was MAŁA MI

           

          KINO WOKÓŁ NAS

           

          W bieżącym miesiącu w kinach  będą lecieć bardzo fajne filmy , które zachwycą najmłodszych oglądaczy. Najbardziej znany wszystkim ludziom film pt. „Smerfy" opowiada o rodzince Smerfów, która wiedzie sobie w miarę spokojny żywot w swoim lesie. Niespodziewanie zły czarodziej Gargamel (Hank Azaria), za sprawą magicznego portalu, doprowadza do ucieczki smerfów z ich wioski. Papa Smerf i jego podopieczni przypadkiem lądują w miejscu, którego ich błękitne rozumy nie potrafią zrozumieć – w Nowym Jorku. To jednak nie koniec ich przygód – w tym całkowicie nowym dla siebie świecie muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, by jak najszybciej odnaleźć drogę powrotną do domu. Cały czas tropi ich odwieczny wróg – Gargamel, któremu przez lata nie minął gniew i nie spocznie, aż na dobre nie rozprawi się ze smerfami.

          Dla dorosłych również kino przygotowało coś co zachwyci na pewno najbardziej wymagających widzów . Będzie to film , który dopiero niedawno wszedł to kin , na pewno kojarzycie go z reklam w telewizji . Tytuł to „O północy w Paryżu". Podamy Wam opis fabuły, by bardziej to przybliżyć .Gil (Owen Wilson) zdolny, lecz roztargniony scenarzysta z Hollywood oraz jego narzeczona Inez (Rachel McAdams), podróżują po Paryżu wraz z bogatymi rodzicami Inez. W trakcie wycieczki wychodzą na jaw, skrywane dotąd wzajemne, niechęci narzeczonych. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy przypadkiem do Gila i Inez dołącza pseudointelektualista Paul (Michael Sheen).

          Mamy wam do przedstawienia coś jeszcze, co na pewno Was zaciekawi. Galeria Askana zaprasza do mobilnego kina pięciowymiarowego - kina prawdziwych emocji. Po raz pierwszy mieszkańcy Gorzowa i okolic będą mieli okazję skorzystać z kina na miarę XXI wieku - Kina 5D. A więc zapraszamy do oglądnięcia filmów i wyjazdu do Gorzowa, bo na prawdę się opłaca;]

          Aga i Kama

           

           

          Warto przeczytać

           Zanim zaczęłam w ogóle czytać powieść Agnieszki Tyszki „Miłość niejedną ma minę”, postanowiłam zapoznać się z krótkim jej opisem na okładce. I tu – bez zaskoczenia. Motywy dość znane, żeby nie powiedzieć oklepane. Rozwód rodziców, miłość do zwierząt, trudna sztuka kochania drugiej osoby, przewijająca się w tle. Niby wszystko już było, niby to nic nowego, jednak każdy autor zwykł we własny sposób interpretować te zagadnienia. A jak zrobiła to Agnieszka Tyszka? Zobaczmy.
                 Julianna jest sympatyczną, inteligentną 15-latką. Dziewczyna żyje całkiem normalnie – ma najlepszą przyjaciółkę, znienawidzoną nauczycielkę, grupkę nastolatek, które zwykły główną bohaterkę z wielką pasją wyśmiewać (ten motyw zadziwiająco często pojawia się w książkach młodzieżowych) i rodziców, którzy już od dawna nie okazują sobie miłości. Toteż kiedy okazuje się, że zamierzają się rozwieść, Julianna nie jest specjalnie zaskoczona. Nie przewiduje także żadnych kolejnych niespodzianek tego typu ze strony matki lub ojca.
                 Kiedy więc przychodzi na kolację „po-rozwodową” do ekskluzywnej restauracji, aby porozmawiać z obydwojga rodzicielami, czeka na nią niemiła niespodzianka. A właściwie nawet dwie. Zapewne niejeden czytelnik w tym momencie będzie wiedział już, co czeka nastolatkę, jednak ona nie ma o tym zielonego pojęcia. Kiedy więc prawda wychodzi na jaw, Julianna jest naprawdę rozgoryczona! Wychodzi z lokalu nie wierząc w to, co się dzieje. Wiele spraw rozwija się zdecydowanie za szybko.
                 Ostoją dla bohaterki okazuje się przytulny dom ciotki Marietty, położony z daleka od miasta i, co najważniejsze, rodziców. To tam będzie mogła przemyśleć wszystkie trapiące ją problemy, poznać zagadkowego chłopaka oraz rozwikłać rodzinną tajemnicę, jednocześnie na własnej skórze przekonując się o istnieniu rzeczy, o których „filozofom się nie śniło”.
                 Po przeczytaniu tej powieści miałam mieszane odczucia. Z jednej strony jest to miła lektura w sam raz na leniwe popołudnie, z drugiej zaś przewija się w niej zdecydowanie za dużo różnorodnych, a jednocześnie oklepanych i dobrze znanych motywów. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że autorka nie miała konkretnej wizji i za wszelką cenę „czepiała się” ni to historii obyczajowej, ni to sensacyjnej, a ni to przygodowej. W efekcie wyszedł misz-masz i tylko od gustu czytelnika zależy, czy będzie to misz-masz pozytywny czy wręcz przeciwnie.
                 Dla mnie ta mieszanka nie wyszła książce na dobre. Mam wrażenie, że autorka nie doprowadziła wszystkich wątków do końca. Być może zrobiła to po to, by osoba czytająca sięgnęła po ewentualną drugą część lub użyła własnej wyobraźni, jednak w tym wypadku sztuka ta się nie udała. W jednym rozdziale widzimy typowe motywy obyczajowe – rozwód, problemy w domu, przyjaźń. W drugim Agnieszka Tyszka niemal na siłę wciska „mroczną” historię, o której mogę powiedzieć tylko tyle, że ma mało wspólnego z mrokiem a do tego uderza „ni z gruchy ni z pietruchy” i spokojnie mogłaby zostać pominięta.
                 Jak zwykle podsumować mogę słowami – o gustach się nie dyskutuje. Niektórym powieść „Miłość niejedną ma minę” bardzo się spodoba, a niektórzy – tak jak i ja – stwierdzą, że nie było w niej nic fascynującego. Cóż – sprawdzić, czy należycie do jednej grupy czy do drugiej, musicie już sami.

           

          Gosia

           

          Kartka z historii – Szkoła w Pszczewie

          Do 1963 roku szkoła mieściła się w trzech  budynkach odległych od siebie o 2 km. W 1958 roku Towarzystwo Rozwoju Ziemi Zachodnich, jako pierwsze w Polsce, wystąpiło z inicjatywą budowy nowej szkoły - Pomnika Tysiąclecia Państwa Polskiego. Poparły ją władze wszystkich szczebli. Część funduszy na budowę szkoły dało społeczeństwo Pszczewa, Szarcza, Zielomyśla i Borowego Młyna, a wiele prac przy budowie szkoły zostało wykonanych w czynie społecznym. Podczas otwarcia szkoły, 5 września 1963 roku, na frontonie budynku wymurowano tablicę informacyjną. Pszczewska szkoła jest jedną z 1300 szkół pomników, wybudowanych dla uczczenia tysiąclecia Państwa Polskiego. W pięćsetną rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika w 1973 roku szkoła otrzymała imię tego właśnie astronoma i sztandar ufundowany przez komitet rodzicielski. Od tej pory co roku, w dniu 18 lutego, przypada święto szkoły, obchodzone uroczystości przez młodzież szkolną i nauczycieli. W roku 1966 na boisku szkoły Pomnika Tysiąclecia, przy współudziale młodzieży, rodziców oraz przedstawicieli władz gminnych i powiatowych, posadzono pięć dębów, które miały symbolizować początek nowego tysiąclecia państwa polskiego i wkopano akt erekcyjny. Na placu obok szkoły podstawowej im. Mikołaja Kopernika wybudowano, zgodnie z wymaganiami Ministerstwa Oświaty, nowy budynek szkolny dla gimnazjum. Został on oddany do użytku w 2003 roku, a od roku 2005 gimnazjum nosi imię  Marii Skłodowskiej - Curie.